Biznes i finanseMarketing

Marketing uczelni – między otwartością a elitarnością

Marketing szkół i uczelni jest dość specyficznym zadaniem. Trzeba jednocześnie umieścić się gdzieś między elitarnością oraz  dostępnością. Od renomy marki, poziomu kształcenia i modelu biznesowego zależy, bliżej którego krańca będzie budowany przekaz. Często placówki pokazują się jako miejsca, gdzie każdy może przyjść, aby później stać się społeczną elitą.

Gdy rozdajesz karty

Na wygranej pozycji są w Polsce Uczelnie Publiczne. Mają one na starcie zapewnione dotacje, prestiż i pozycję w regionie, w którym się znajdują. Bazują jednak przede wszystkim na studentach stacjonarnych. Także podmioty takie jak Akademia Leona Koźmińskiego czy Uniwersytet SWPS mogą sobie pozwolić na nie bycie „Uczelnią dla każdego” i nie wchodzenie w zbytnia walkę cenową. Łatwiej jest wtedy walczyć o studenta, który nie chce jedynie „papierka”. W przypadku SWPS, które stało się jakiś czas temu jedynym uniwersytetem niepublicznym w Polsce, można mówić o świetnym wielu kioskach, salonach Empik), najlepsza kadra, wiele specjalizacji i podcastów, sprawia, że gdy tylko pomyślimy o studiowaniu psychologii, myślimy o tej jednostce, lub któreś z jej filii.

Nie zawsze jednak jest to coś co przyciąga wszystkich. Niektórzy boją się czy sobie poradzą. Inni potrzebują po prostu zaliczenia (nie ważne gdzie) studiów, lub zdobycia uprawnień. Ci będą szukać tanich uczelni, które swój przekaz kierują „dla każdego” i oferują niskie koszty studiowania oraz stypendia socjalne.

Ważne podstawy

Posiadając wielu studentów, posiada się także… wiele opinii, a te pójdą w świat razem z absolwentami. Jeśli pozwolimy na to, aby jednostka zatrudniała osoby antystudenckie, nieprzygotowywujące się do zajęć, a w dziekanacie by siedziały opryskliwe sekretarki, to systematycznie będzie nam ubywało chętnych. Na nic wtedy zdadzą nam się tysiące złotych wydane na reklamę. Nawet jeśli przyciągniemy chętnych, nikt nie mówi, że widząc bałagan na uczelni, będą chcieli pozostać, lub pójść na II stopień/studia podyplomowe. Uczelnia jest marką jak każda inna. W przypadku większych jednostek mogą krążyć różne opinie o odmiennych wydziałach.